czwartek, 5 stycznia 2017

"New year, new me" - 2017

Piąty dzień nowego roku już prawie za nami. Czas na chwilę refleksji.
Rok 2016 przyniósł do mojego życia dużo nowych emocji, podróży, przygód i znajomych. Zaczęłam studia, na których poznałam niesamowitych ludzi podzielających moją pasję. Nie żałuje niczego co zrobiłam, tylko tego czego nie zrobiłam. Za bardzo brałam pod uwagę szczęście innych, kiedy siebie powinnam stawiać na pierwszym miejscu. Niestety, przez to niektóre działania, które chciałam zacząć w roku 2016 musiałam przenieść na obecny lub nawet na następny rok. Jak to się mówi "gdybym wiedziała wtedy to co wiem teraz", wszystko potoczyłoby się inaczej. Przeżyłam też wiele chwil wartych zapamiętania, ale to pozostawie dla siebie. Czasami trzeba dać sobie więcej czasu i powoli dochodzić do nowych wniosków, które mają wpływ na nasze życie. 

Te 366 dni nie należały do najlepszych, lecz zdecydowanie mogę powiedzieć, że początek i koniec roku był lepszy niż jego środek. Wiem, że 2017 przyniesie dużo nowych wrażeń - sesji, spontanicznych wyjazdów (może nawet na dłużej niż miesiąc), spotkań, eventów. Już pod koniec lutego będziecie mogli zobaczyć jeden z nowych projektów. Coś czuję, że to będzie przełomowy rok!


Posty najczęściej odwiedzane przez Was w roku 2016:


1. "Flower power!"




2. "Help me lose my mind"



3. "Za górami, jeziorami - Włochy w pigułce!"



Dziękuję Wam, że jesteście i zapraszam do dalszego odwiedzania mojego blog :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz